- Wygraliśmy bitwę, chcielibyśmy zwyciężyć wojnę - odrzekł po meczu z Drink Team kapitan AKP, Paweł Mogielnicki. Drużynie wyznaczono przed sezonem klarowny cel - awans. Apetyty, by zagrać wreszcie na sztucznej murawie przy Szadkowskiego (tam walczy bemowska ekstraklasa), są ogromne. - Dosyć upokorzeń, dosyć przeciętniactwa! Jeśli nie uda się wywalczyć jesienią promocji, to... powalczymy wiosną - zapowiada radykalne kroki rezerwowy Bolimie.

Na inaugurację lokomotywa AKP rozpędzała się mozolnie. Zanim zdążyliśmy na dobre ustawić na zero w tyłach, dwie drzemki uciął sobie blok defensywny i popularne "Zachlejpały" wyszły na prowadzenie 2-0. Drinktimowcy prezentowali się solidnie i byli bodaj najstarszą ekipą, z jaką przyszło nam grać na przestrzeni ostatnich kilku lat.

Niekorzystny początek batalii nie podłamał jednak "trzyliterowo-białych", a prawdziwym wejściem smoka popisał się debiutujący w barwach Dumy Świata Mariusz Cendrowski. Wypożyczony za ciężkie pieniądze z Włościańskiej Cendrinho był autorem trzech kolejnych goli, dających spokój, wytchnienie i uśmiech na umorusanych kurzem licach zawodników AKP. Najsamprzód Mario tryknął po długim rogu po ciekawej asyście Knajdra, a po przerwie dodał kolejne dwa trafienia - przytomnie lobując i objeżdżając bramkarza jak pachoła.

Przy golu na 4-2 zalążki maestrii pokazał znany i lubiany, choć nieco korpulentny Wiroszczak, który skutecznie pocelował z rzutu wolnego. - Owszem, do bramki było dobre dwadzieścia metrów, ale czułem się mocny i postanowiłem skarcić rywali lutą po widłach - wspominał gola Wir, który sensownym kopytem imponował już przed laty, gdy grał w rugby w stołecznym Folcu.

Po czwartym trafieniu z przeciwników uszło powietrze i nie atakowali już z taką pasją jak wcześniej. Kropkę nad "i" postawił Knajder, wykorzystując plasowanym strzałem składną akcję całego zespołu.

Pomimo kłopotów kadrowych (kontuzje Mata i Hetmana, absencje Franka, Gilara i Bartka, transfer Zwieracza do Coventry) AKP pokazało ducha walki i wykonało ważny krok w drodze na piłkarskie salony. Za tydzień wartość zespołu sprawdzi zawsze groźne WDP. Mecz w niedzielę o 10.